Z dniem dzisiejszym
zakończył się kolejny
rok moich zmagań
ceramicznych.
Wszystkie prace,
które mogłam już sobie zabrać
są zabrane,
więc przez najbliższy
będzie co oglądać.
A ja z utęsknieniem
będę oczekiwała
na rozpoczęcie kolejnego
sezonu.
Tym razem duża misa
ślimaczkowo-łatkowa
wcierana czerwonym calypso
a na koniec pokryta
szkliwem transparentnym.
Z wierzchu ideał
a w środku zrobiła się
teksańska masakra piłą mechaniczną,
ale tak to z tymi szkliwami bywa.
Wow, Marysia z zewnątrz idealnie ale proszę doszkliw środek bo szkoda takiej pięknej michy
OdpowiedzUsuń