13 maja 2012

Alfons "Antyk" Mucha


i wszyscy wiedzą
o co chodzi...
wszyscy zainteresowani
dodam dla uściślenia określenia.
A. Mucha przedstawiać nie trzeba
a "Antyk" to moje dzieło.
Z założenia miało być antycznie
troche spękań, lekkie przybrudzenia
dla podkreślenia upływającego czasu,
następnie lakier i następny proszę.
Scenariusz jakże prosty
i przewidywalny,
ale nie z Antykiem.
Antyk nie pozwolił
szybko cisnąć siebie w kąt.
Z Antykiem walczyłam całe 3 lata,
oczywiście z przerwami.
W tym czasie Antyk
miał na sobie sottilka
(spęki wyszły idealne, jak mało kiedy)
wypelnionego bitumem,
co nie wszystkim się podobało.
Następnie Antyk pozbył się sottilka,
a wraz z nim ja pozbyłam się skóry z palcy.
Nagi Antyk, żeby nie powiedzieć goły,
też nie wszystkim przypadł do gustu
w zwiazku z czym znów pokryty został sottilkiem,
ale już nie takim jak za pierwszym razem.
Obecnie Alfons "Antyk" Mucha
prezentuje się tak


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz