Tegoroczna majówka
również zapowiada się pracowicie,
coś powinnam wylakierować,
coś dokończyć,
coś zacząć.
Swoją drogą właśnie przypomniałam sobie
jak w ubiegłym roku dzielnie dźgałam się po palcach
próbując sił w filcowaniu na sucho.
Wtedy
niezła ilość tych kuleczek powstała
no i moje palce wyglądały całkiem nieźle.
A teraz
przy sprzyjającej pogodzie
udało sie wreszcie (!) obfocić
moje wytworki ceramiczne.
O Marysia bardzo dobrze Ci idzie ceramika fajne pomysły i szkliwienie. Masz jeszcze jakieś prace w zanadrzu? Czy pamiętasz może jak nazywa się szkliwo na butelce bo jest super moje ulubione ostatnio połączenie zieleń z filetem
OdpowiedzUsuńHaniu, coś jeszcze mam, a raczej będę miała, mam nadzieje, że niebawem. Nazwza? Mieszanka wybuchowa, nie mam pojęcia jak to się stało. Generalnie buteleczka miała być zielona. Sprawdzę nazwy podejrzewanych szkliw.
OdpowiedzUsuńWspaniała ceramika. Podziwiam odwagę do robienia tak dużych ażurowych form.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zwłaszcza ta jasnoniebieska misa, baaardzo oryginalna.
Pozdrawiam
Magda